Wszechświat ogłasza chwałę Boga, a my istniejemy, aby to dostrzegać, aby być tym zdumionym i wysławić Boga z tego powodu. Dlatego Paweł mówi w Rzymian 1:20-21 „Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwa, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę. Dlatego, ze poznawszy Boga, nie uwielbiali go jako Boga”. Wielką tragedią wszechświata jest to, że choć człowiek został stworzony by wysławiać Boga, my wszyscy nie spełniliśmy tego celu i „zamieniliśmy chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka” (Rzymianie 1:23) – szczególnie tego w lustrze. To jest istota tego, co nazywamy grzechem.
Dlaczego więc Bóg stworzył wszechświat? Przez całą Biblię rozbrzmiewa odpowiedź - od wieczności w wieczność - niczym rozlegające się grzmoty: Bóg stworzył świat dla swojej chwały.
Kiedy Bóg stwarzał świat, nie stworzył go z powodu jakiegoś niedostatku, słabości, czy niedoboru. On stworzył go z powodu swej pełni, siły i całkowitej wystarczalności. Jak Jonathan Edwards powiedział: „To nie jałowość i mankamenty źródła, przyczyniają się do jego wytryśnięcia” (Yale: Works, Vol. 8, 448) Więc nie wysławiamy Boga przez zwiększanie jego chwały, ale przez zobaczenie, rozkoszowanie się i ukazanie jego chwały (co jest równoznaczne z poznawaniem, kochaniem i ukazywaniem go).
Źródło: http://nalezecdojezusa.pl