NIEDZIELA - 4 GRUDNIA

W najbliższą niedzielę kolejne spotkanie z tekstem Księgi Objawienia Jana, tym razem rozdział 10. 

Zobaczyłem innego potężnego anioła, który zstępował z nieba. Był ubrany w obłok, a nad jego głową była tęcza. Miał twarz podobną do słońca, a nogi do słupów ognia. W ręku trzymał otwarty maleńki zwój. Prawą nogę postawił na morzu, a lewą na ziemi i zawołał potężnym głosem jak ryczący lew. Gdy zawołał, siedem gromów odpowiedziało mu swoim grzmotem (…) Głos, który słyszałem z nieba, znów przemówił do mnie i powiedział: „Idź, weź otwarty zwój z dłoni anioła, który stoi na morzu i na ziemi”. Podszedłem więc do anioła i powiedziałem: Daj mi maleńki zwój. Odpowiedział mi: „Weź go i połknij. Będzie on gorzki w twoim żołądku, ale w twych ustach będzie słodki jak miód”. Wziąłem maleńki zwój z dłoni anioła i połknąłem go. W moich ustach był słodki jak miód, ale gdy go zjadłem, mój żołądek napełnił się goryczą. I powiedziano mi: „Trzeba, żebyś prorokował o ludach, narodach, językach i wielu królach”.